Grzejan |
Moderator |
|
|
Dołączył: 03 Paź 2010 |
Posty: 356 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Polska |
|
|
|
|
|
|
W czwartej finałowej potyczce PlusLigi siatkarzy PGE Skra Bełchatów, broniąca tytułu mistrzów Polski, pokazała wielką klasę i po jednostronnym meczu pokonała w Kędzierzynie-Koźlu miejscową ZAKSĘ 3:0. W rywalizacji play off Skra była lepsza od rywala w stosunku 3-1, zawodnicy Jacka Nawrockiego zasiedli tym samym po raz siódmy z rzędu na tronie mistrzów Polski.
PGE Skra po porażce w pierwszym meczu finałów w Bełchatowie wydawała się być zespołem, który jest do pokonania w decydujących o złotym medalu PlusLigi bojach. Szczególnie dla zespołu, który zaprezentował się tak jak ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w pierwszym meczu rozgrywanym w Bełchatowie, który pretendenci do tytułu wygrali z obrońcą 3:2.
Początek starcia numer cztery obu zespołów w Kędzierzynie-Koźlu wydawał się potwierdzać, że ZAKSA grając w pełni skoncentrowana i nie popełniająca błędów, jest w stanie "nadgryźć" mistrzów. Dobra gra w przyjęciu i skuteczny atak, przy ogłuszającym dopingu kibiców zgromadzonych w hali Azoty, pozwoliły gospodarzom zbudować szybko przewagę (8:5). Skra łapała rytm gry powoli, tak długo jak długo rozkręcali się jej liderzy - Mariusz Wlazły i Bartosz Kurek. ZAKSA przy dobrej zagrywce Zagumnego i Gładyra ("ustrzelił" przy linii bocznej Kurka mocnym serwisem) wyszła nawet na prowadzenie 11:7, ale już na drugą przerwę techniczną schodziła prowadząc 16:15. W samej końcówce karty rozdawali jednak bełchatowianie, którzy od remisu 21:21 zmietli z parkietu rywali. Kluczowa okazała się niezwykle silna zagrywka Wlazłego i skuteczność Kurka pod siatką. Seta PGE Skra wygrała 25:21 i objęła prowadzenie w meczu.
Drugą odsłonę Skra zaczęła tak jak skończyła pierwszą. Mocna zagrywka Wlazłego wystarczyła by odskoczyć na trzy "oczka" przewagi (3:0, 6:3). Przewaga Skry w ataku i na zagrywce okazała się kluczowa w chwili, gdy ZAKSA nie była w stanie dograć Pawłowi Zagumnemu dobrej do rozegrania piłki, jego atakujący zaś popełniali coraz więcej błędów. Poniżej swego normalnego poziomu prezentował się (podobnie jak w środę) Michał Ruciak, kłopoty mieli obaj atakujący - Jakub Jarosz i Dominik Witczak. W końcu po serii trudnych "brazylijek" Marcina Możdżonka Skra uciekła rywalom na prowadzenie 13:7. Wtedy interweniował trener miejscowych Krzysztof Stelmach, który wstrząsnął zespołem i natchnął go do walki. ZAKSA z mozołem zaczęła odrabiać straty, Skra błędy i nieporozumienia przeplatała akcjami w swoim stylu. Opór kędzierzynian wystarczył, by na drugą przerwę techniczną w secie schodzili przegrywając już tylko 14:16. Po chwili przerwy i zmianie rozgrywającego, Miguela Falaskę zastąpił Paweł Woicki, który uspokoił grę, Skra odzyskała rytm i zaczęła punktować rywali ze skrzydeł. ZAKSA rzuciła na szalę wszystko co miała najlepsze, ale to nie wystarczyło na rozpędzonych graczy Jacka Nawrockiego. Seta zakończył nieudany atak Czarnowskiego ze środka, Skra znalazła się o seta od kolejnego mistrzostwa Polski. Brakującą do siódmego z rzędu tytułu partię bełchatowianie wygrali "z marszu". Zawodnicy ZAKSY z każdą udaną akcją Skry gaśli w oczach, mistrzów Polski napędzała agresja trybun, które coraz mocniej dawały się im we znaki. Już na pierwszej przerwie technicznej Skra prowadziła 8:6, później było tylko lepiej dla Skry. Rywale mylili się coraz częściej, Skra "wchłonęła" jak gąbka szowinizm trybun i nakręcała się z każdą udaną akcją. Mistrzowie Polski wypunktowali słabości rywali - niską skuteczność przyjęcia, nierówną grę w ataku i dużą liczbę błędów własnych - i dograli seta w iście mistrzowskim stylu. Radość w obozie Skry zaczęła się już na drugiej przerwie technicznej (16:12), zespół i kibice z Bełchatowa wybuchli radością po ostatniej piłce w sezonie 2010/2011, którą skończył błędem w ataku Tine Urnaut. PGE Skra po raz siódmy wywalczyła tytuł mistrzów Polski w siatkówce.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 0:3 (21:25, 20:25, 20:25)
Przebieg meczu:
I set: 4:4, 11:7, 16:15, 21:23, 21:25
II set: 3:6, 7:12, 15:18, 18:22, 20:25
III set: 6:8, 9:12, 12:16, 20:23, 20:25
ZAKSA: Paweł Zagumny, Jakub Jarosz, Jurij Gładyr, Patryk Czarnowski, Idi, Michał Ruciak, Piotr Gacek (libero), oraz Tine Urnaut, Dominik Witczak, Grzegorz Pilarz, Wojciech Kaźmierczak, Sebastian Świderski
PGE Skra: Miguel Falasca, Mariusz Wlazły, Daniel Pliński, Marcin Możdżonek, Bartosz Kurek, Stephane Antiga, Paweł Zatorski (libero), oraz Michał Winiarski, Paweł Woicki, Michał Bąkiewicz
Sędziowie: Wojciech Maroszek (Żory) i Marcin Herbik (Warszawa)
Widzów: 2500 Źródła: Onet.pl |
|