Grzejan |
Moderator |
|
|
Dołączył: 03 Paź 2010 |
Posty: 356 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Polska |
|
|
|
|
|
|
Agnieszka Radwańska wygrała 7:5, 0:6, 6:4 z Niemką Andreą Petkovic w finale tenisowego turnieju WTA na twardych kortach w Pekinie (pula nagród 4,5 mln dol.). Dzięki temu odniosła największy sukces w karierze i zgarnęła prawie 800 tysięcy dolarów premii.
"Isia" w ostatnim czasie imponuje wysoką formą. Przed tygodniem wygrała turniej WTA w Tokio, a w niedzielę odniosła jedenaste zwycięstwo z rzędu.
Agnieszka Radwańska do tej pory wygrywała dwa turnieje rangi Premier, ale ten w Pekinie był najmocniej obsadzony i jest to życiowy sukces młodej krakowianki. Do rankingu Polka dopisała sobie 1000 punktów i awansowała do czołowej dziesiątki klasyfikacji WTA Tour i na ósme miejsce w WTA Tour Race, co przybliżyło ją do występu w turnieju kończącym sezon - WTA Championships, gdzie zagra osiem najlepszych zawodniczek.
Początek meczu był wspaniały w wykonaniu naszej najlepszej tenisistki. Radwańska już w pierwszym gemie przełamała rywalkę, wygrywając do zera, a chwilę później wygrała swoje podanie w identycznym stosunku. Niemka zdołała przerwać swoją niemoc i zdobyła kontaktowy punkt. Radwańska była jednak "w gazie", wyszła na prowadzenie 3:1, a potem po długiej wymianie było 4:1. Droga do wygrania seta wydawała się już prosta. Tymczasem nastąpił zryw Petkovic.
Niemka przełamała krakowiankę, wygrała przy własnym serwisie i... nabawiła się kontuzji. Radwańska przegrywała przy swoim podaniu 0:30, a Niemka źle stanęła na prawą nogę, przeciążyła prawe kolano i po chwili płacząc zeszła za boczną linię. Pokazała jednak charakter i po interwencji lekarza powróciła do gry. Od razu zdobyła punkt i odprowadziła do remisu 4:4.
W końcu po dłuższej niemocy Polka wygrała gema. Rywalka zdołała jeszcze raz doprowadzić do remisu, ale to było jej ostatnie słowo w tym secie i po długiej wymianie w końcu Agnieszka Radwańska mogła się cieszyć z wygrania pierwszej partii.
O drugim secie trzeba jak najszybciej zapomnieć. Agnieszka Radwańska w tej odsłonie meczu kompletnie nie istniała. Przeciwniczka rozbijała ją serwisem, oraz mocnymi i dokładnymi zagraniami. "Isia" nie potrafiła wygrać nawet przy swoim podaniu i szybko przegrała 0:6, co poważnie skomplikowało sytuację w tym meczu.
W decydującej odsłonie meczu do stanu 2:2 obie tenisistki nie potrafiły wykorzystać swojego serwisu. Tę niemoc przezwyciężyła Petkovic, ale po chwili Radwańska wytrzymała ciśnienie i ponownie był remis. W zaciętym meczu nadal trudno było wskazać, która z nich jest bliżej zwycięstwa. Niemka jeszcze zdołała odzyskać prowadzenie, ale potem na korcie rządziła już tylko nasza zawodniczka, która nie bez problemów uporała się z rywalką i po blisko 2,5-godzinnym meczu cieszyła się ze zwycięstwa w turnieju w Pekinie.
Agnieszka Radwańska (Polska, 11) - Andrea Petkovic (Niemcy, 9) 7:5, 0:6, 6:4 Źródło: Onet Sport |
|